Jak zacząć pracę w Wires-X?

        Odpowiedzi na tytułowe pytanie jest kilka. Wiele zależy od lokalnej infrastruktury (dostępność w danym miejscu działających już węzłów), naszych oczekiwań, no i niestety jak zwykle od zasobności portfela. Możliwe są też różne podejścia w sensie wyboru rodzaju pracy - dostęp analogowy lub cyfrowy. Mimo, że "Fusion" w nazwie systemu w zamyśle firmy Yaesu oznacza współpracę systemu analogowego i cyfrowego, moim zdaniem w praktyce trudno to nazwać współpracą, jest to raczej coś w rodzaju "szorstkiej przyjaźni". Nie ukrywam zatem, że jestem zdecydowanym zwolennikiem rozwiązań w pełni cyfrowych, analogowe traktuję jako pewnego rodzaju protezę lub po prostu rozwiązania tymczasowe, wymuszone względami np. finansowymi. Wrócę do tego w podsumowaniu.
        Spróbujmy zatem rozpatrzyć kilka możliwych wariantów.

Wariant I: jestem z zasięgu węzła (przemiennika / noda) pracującego analogowo.

        Jest to najprostsze rozwiązanie, do pracy nada się dowolny radiotelefon, pracuje się jak na zwykłym przemienniku FM. Trzeba tylko podkreślić, że w tym trybie nie da się w pełni poznać i wykorzystać zalet sieci, jest to bardzo podobne do zwykłego EchoLinka. Jednocześnie jest bardzo prawdopodobne, że analogowy tryb pracy węzła jest tymczasowy i w przyszłości będzie zmieniony na cyfrowy. Tak więc tego wariantu zdecydowanie nie polecam, póki jest można korzystać, ale proponuję poważnie rozważyć pozostałe, niżej opisane.

Wariant II: jestem z zasięgu węzła pracującego w trybie mieszanym lub tylko cyfrowym.

        To jest sytuacja satysfakcjonująca większość kolegów, najbardziej optymalna pod względem kosztów i zapewniająca możliwość pełnego wykorzystania zalet sieci oraz cieszenia się jakością cyfrowych rozmów w modulacji C4FM. Jedynym niezbędnym zakupem jest cyfrowy radiotelefon Yaesu dedykowany do współpracy z Wires-X. Tu wybór mamy całkiem przyzwoity. Osobiście polecałbym z "ręczniaków" FT2D, do samochodu lub domu FTM400XD, ewentualnie FT991 jako radio uniwersalne do domowego radio-shacku. To wszystko, wystarczy włączyć, ustawić QRG najbliższego węzła i zacząć pracę. Dodam od siebie, że poważnie radzę też dokładnie przeczytać instrukcję obsługi nowego radia (serio, nie żartuję). Jeżeli natomiast chcesz więcej niż tylko używać zastanej sieci, np. chcesz być niezależny od współdzielonego z kolegami przemiennika i głębiej poznawać system - rozważ także warianty opisane poniżej.



(Obrazy z: www.yaesu.com)
 

Wariant III: W okolicy nie ma żadnego węzła Wires-X.

        To nie dobrze. Ale ma też dobrą stronę: będziesz w okolicy pierwszy (i oby jak najkrócej jedyny). W tej sytuacji jest też kilka możliwych rozwiązań, wybór zależy od szeregu czynników.
  • Jeżeli w okolicy jest więcej krótkofalowców, to może powinniście rozważyć wariant z zakupem i uruchomieniem lokalnego przemiennika, a potem działać jak w wariancie II. Ale przemiennik to nie temat do artykułu dla początkujących.
  • Zakup radia cyfrowego i DV4mini. Ten zestaw daje co prawda możliwość rozmawiania w C4FM, ale trzeba pamiętać, że DV4mini nie zapewnia bezpośredniego dostępu do sieci Wires-X. To małe urządzenie daje dostęp do systemu reflektorów FCS, stworzonego specjalnie dla użytkowników DV4Mini, gdzie jeden z reflektorów (FCS001-26) jest dedykowany użytkownikom polskim i przy przemienniku SR7ULM zrobiony jest radiowy "most" między obydwoma systemami. Dzięki temu możliwe jest prowadzenie rozmów zarówno między użytkownikami DV4mini jak też ze stacjami obecnymi w roomie POLAND w sieci Wires-X. Dlatego wariant z DV4mini polecałbym nie jako rozwiązanie podstawowe, ale jako dodatkowe szczególnie cenne ze względu na mobilność.
  • No i wreszcie gwóźdź programu, czyli HRI-200 firmy Yaesu. Jest to jedyne urządzenie dające pełny dostęp do sieci Wires-X. Jest ono podstawą wszystkich działających węzłów tak nodów, jak i przemienników. HRI-200 wymaga podłączenia przez USB do komputera z systemem Windows. Dedykowane oprogramowanie działa zarówno na XP jak i na 10. Do HRI-200 należy też podłączyć radiotelefon, którego od tej pory jedyną rolą będzie praca w węźle. Jeżeli jesteśmy zmuszeni wybrać tryb analogowy (co jak na wstępie pisałem odradzam) możemy podłączyć w zasadzie dowolny radiotelefon. Jedynym wymogiem jest, aby był on wyposażony w standardowe 6 pinowe gniazdo DATA, np. mój IC-9100 współpracował z HRI bez zarzutu. W tym trybie HRI "nie widzi" radia, zatem ręcznie ustawiamy radio, konfigurujemy HRI-200 i korzystając z drugiego radiotelefonu na tej samej QRG zaczynamy prowadzić rozmowy z innymi stacjami. Proste, ale niestety mało satysfakcjonujące.

    Znacznie lepiej sprawa wygląda gdy do HRI podłączymy dedykowane radio cyfrowe. Może to być FTM400 lub FTM100. Osobiście polecam FTM100 - po prostu uważam, że szkoda "czterysetki" droższej o ok. 1 kPLN wyłącznie do pracy na węźle. Radio po włączeniu w trybie HRI-200 do niczego więcej już nie posłuży. Pełną kontrolę nad radiotelefonem przejmuje HRI, wszystkie nastawy wprowadzamy z komputera (no może poza drobiazgami typu jaskrawość podświetlenia). Radiotelefony dedykowane mogą oczywiście pracować również analogowo. Ale skoro już mamy wszystko co trzeba oczywistym jest wybór "jedynie słusznego" trybu cyfrowego. Zatem reasumując - zestaw dający najwięcej zadowolenia i możliwości to: jakiś komputer, HRI-200, FTM100 no i oczywiście FT2D lub FT400 do prowadzenia łączności.

HRI-200, po prawej FT100 i DV4mini.


Zdjęcia z www.yaesu.com i www.helitron.de
 

Podsumowanie.

        Mam nadzieję, że kolegom nie zorientowanym w temacie wyczerpująco przedstawiłem wszystkie możliwości rozpoczęcia pracy w sieci Wires-X. Mimo mojego cyfrowego entuzjazmu mam oczywiście pełną świadomość, że miejsc objętych zasięgiem węzłów cyfrowych w SP jest jeszcze niewiele i szczęśliwców mogących wykorzystać opisany "Wariant II" też jest niewielu. Na szczęście przemienników ostatnio przybywa i sytuacja się zmienia na lepsze. Dynamika rozwoju Wires-X w Polsce jest imponująca. Obecnie (lipiec 2016) czynnych wezłów Wires-X mamy już więcej, niż w starszej i dużo dłużej rozwijanej sieci DMR. Mimo to nadal większość z nas chcąc się włączyć do sieci musi szukać dla siebie któregoś z rozwiązań opisanych w "Wariancie III". Zdaję sobie też sprawę, że opisany na samym końcu węzeł marzeń wymaga sporych wydatków. Dlatego też przy całej mojej niechęci do mieszania rozwiązań analogowych z cyfrowymi, tam gdzie w sensownej przyszłości nie ma widoków na pojawienie się cyfrowego przemiennika, sugeruję strategię "małych kroków" rozłożonych w czasie wedle uznania i możliwości:
  • Zaczynamy od zakupu HRI-200. Nowe w Con-Sparku kosztuje niecałe 600 zł. Trafiają się tańsze na rynku wtórnym.
  • Jakieś radio z gniazdem DATA i radiotelefon ręczny większość z nas już ma. Jak nie, to można ostatecznie przerobić kabel (ten z końcówką 6 pinową), są tam tylko analogowe audio in i out, SQL i PTT. Można zaczynać. Słychać co prawda gorzej niż w C4FM, ale rozmawiać już się da. Bardzo ważne w tym trybie jest "dopieszczenie" ustawień HRI, uniwersalnej recepty nie ma - to jest konkretny zestaw radio - HRI wymagający właśnie indywidualnego dopasowania. Słychać w SP stacje pracujące analogowo które "na ucho" ciężko odróżnić od cyfrowych, a bywają cyfrowe które słychać gorzej. Czyli da się, to tylko kwestia czasu poświęconego na ustawienia radia i HRI. Tu będą bezcenne uwagi naszych korespondentów i przyda się odsłuch z internetu dostępny na tej stonie. Faktycznym ograniczeniem przy pracy w tym trybie jest to, że nie słyszymy stacji wchodzących z sieci DMR i one nas też nie słyszą. Trzeba zatem liczyć się z możliwością występowania kolizji.
  • Jeżeli dalej ciągnie nas do "cyfry" (a zapewniam, że powinno) kupujemy FTM100DE. Radio mało "wypasione", powiem wręcz - skromne. Możemy go jednak używać normalnie, a przełączając w tryb HRI w analogu pracujemy w Wires-X jak dotychczas.Może to oczywiście być FTM400, ale zakładam, że oszczędzamy.
  • Kupujemy kolejne radio cyfrowe, np. FT2D. W ustawieniach radia w HRI-200 klikamy "digital" i od tej chwili mamy pełny węzeł cyfrowy ze wszystkimi jego możliwościami.
Życzę wszystkim owocnych przemyśleń i udanych eksperymentów. Do usłyszenia w Wires-X (i nie tylko).
 

SP5IUZ, lipec 2016.